Wiadomość o wycofywaniu się sklepów Tesco z Polski nie jest żadnym newsem. Zarząd ogromnej sieci sklepów już na początku 2020 zmniejszał hipermarkety, okrawając je z kolejnych działów, by ostatecznie poinformować o likwidacji sieci w Polsce. Pojawiło się pytanie, co dalej z halami po Tesco, a przede wszystkim, co dalej z tysiącami zatrudnionych.
Netto nie podołało wyzwaniu?
Pustkę po sklepach Tesco w Polsce postanowiła wykorzystać inna sieć — Netto. Inwestorzy zauważyli szansę na rozwój swojego biznesu, stąd wykupili znaczną część dawnych budynków Tesco. W sumie sieć przejęła aż 301 miejsc, deklarując, że postara się utrzymać zatrudnienie. Ta deklaracja była szansą dla wielu osób, które w wyniku wycofywania się Tesco z kraju, straciły pracę. Przedstawiciele duńskiej spółki Netto zaznaczyli jednak, że postarają się utrzymać te sklepy, a nie że zrobią to na pewno.
W efekcie pojawiły się informacje o zamknięciu kolejnych sklepów, które obecnie należą już do Netto. Planowana jest redukcja etatów i zamknięcie aż 41 miejsc do wiosny 2022 roku. Czym jest to spowodowane? Prawdopodobnie zyski z prowadzenia tych 41 placówek nie były takie, jak oczekiwano. Zarówno Tesco, jak i Netto nie chcą prowadzić nieopłacalnych sklepów.
Cztery placówki na Śląsku zostaną zamknięte
Spośród 41 nierentownych miejsc, aż 4 znajdują się na Śląsku. Ze zwolnieniami dużej ilości pracowników będą zmagać się takie miasta, jak Gliwice, Świętochłowice, Żywiec i Wola. Wciąż nie wiadomo, jak dalej rozwinie się sytuacja związana z przejęciem dawnych hipermarketów Tesco przez Netto. Czy możemy spodziewać się kolejnych likwidacji i zwolnień? Mamy nadzieję, że nie.