Na czwartym komisariacie policji wpłynęło niecodzienne zgłoszenie dotyczące starszej kobiety, która w swej rezydencji wołała o pomoc. Alarm podnieśli troskliwi sąsiedzi, którzy zaniepokojeni dźwiękami dochodzącymi z jej mieszkania, skontaktowali się z funkcjonariuszami. Po przybyciu na miejsce interwencji, policjanci ustalili, że pani od kilku dni była uwięziona we własnej łazience, po tym jak przewróciła się w wannie i z powodu swojego stanu zdrowia nie była w stanie samodzielnie się z niej wydostać. Bez zbędnej zwłoki, 75-letnia mieszkanka została przetransportowana do najbliższego szpitala.
Zgłoszenie o starszej osobie w potrzebie dociera do komisariatu IV od niepokojąco poruszonych mieszkańców bloku, którzy usłyszeli krzyki o pomoc dobiegające z jednego z apartamentów na górnych kondygnacjach przy ulicy Wojska Polskiego.
Interweniujący na miejscu sierżant Marcin Gucwa i starszy posterunkowy Marcin Sobczuk, po dotarciu do drzwi mieszkania, usłyszeli prośby o pomoc od starszej pani. Kobieta tłumaczyła, że przez swoje problemy zdrowotne nie jest w stanie opuścić wanny. Na miejsce wezwano straż pożarną i zespół ratownictwa medycznego. W odpowiedzi na desperackie wołania o pomoc 75-letniej kobiety, której życie było potencjalnie zagrożone, strażacy siłowo otworzyli drzwi do jej apartamentu. Seniorce udzielono natychmiastowej pomocy, a następnie zespół ratownictwa medycznego przewiózł ją do najbliższego szpitala.