5 września ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Sosnowiec-Południe, dotyczące tragicznego wypadku, który miał miejsce na skrzyżowaniu ulicy Czystej z Krzywą w Sosnowcu. W wyniku upadku balkonu dwie osoby, kobieta i mężczyzna, doznały poważnych obrażeń. Przepisy kodeksu karnego (art. 163 par. 1 i par. 3) stoją u podstaw wszczęcia śledztwa.
Konsekwencje prawne dla osoby odpowiedzialnej za zawalenie się budynku są surowe. Jeśli to zdarzenie spowoduje śmierć, grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Niemniej jednak, w sytuacji nieumyślnego działania kara może być łagodniejsza, wynosząc od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – lub od 3 miesięcy do 5 lat, jeżeli nikt nie zginie w wyniku zdarzenia.
Marcin Stolpa, prokurator rejonowy z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe podkreśla, że na obecnym etapie śledztwa kluczowe jest zebranie informacji o stanie technicznym budynku oraz przeprowadzenie sekcji zwłok ofiar. Na chwilę obecną nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Upadek balkonu skutkował poważnymi ranami u dwóch osób. Niestety, jedna z nich zmarła. Drugi poszkodowany (mężczyzna) nadal przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, borykając się z licznymi złamaniami i problemami z oddychaniem.
Tomasz Świerkot potwierdził nam, że stan zdrowia rannego mężczyzny jest ciężki, ale stabilny. Sprawa zawalenia balkonu stała się głośna także dlatego, że jak twierdzi rzecznik prasowy sosnowieckiego ratusza Rafał Łysy, jeszcze przed tragedią podjęto decyzję o remoncie dachu kamienicy. Co więcej, fundusze na prace remontowe pochodziły ze składek najemców, choć rzecznik przyznaje – nie zawsze wystarczały one na wszystkie potrzeby.