Dzięki skoordynowanemu działaniu policji, straży pożarnej i medyków, udało się uratować życie kobiety, która znalazła się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia. Wydarzyło to się wczoraj, kiedy to po otrzymaniu zgłoszenia od zaniepokojonej informacją o złym samopoczuciu swojej przyjaciółki, która nagle przerwała rozmowę telefoniczną, służby natychmiast podjęły akcję ratunkową. Zaledwie 20 minut później, przeprowadzona resuscytacja przyniosła oczekiwane efekty.
Wszystko rozpoczęło się wczoraj około godziny 19.00, kiedy dyżurny Komisariatu IV Policji w Sosnowcu otrzymał zgłoszenie o potencjalnym zagrożeniu życia osoby przebywającej w jednym z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego. Po dotarciu na miejsce, funkcjonariusze potwierdzili prawdziwość tych informacji – zauważyli kobietę leżącą na plecach na podłodze, nieprzytomną i bez oznak oddychania. Policjanci natychmiast rozpoczęli czynności reanimacyjne i z uwagi na krytyczny stan kobiety, wezwali pogotowie, które było już w drodze do pacjentki. Dzięki prowadzonej resuscytacji, 42-letnia mieszkanka Sosnowca odzyskała funkcje życiowe jeszcze zanim dotarła karetka. Następnie kobieta została przekazana pod opiekę medyków i przetransportowana do najbliższego szpitala. To wydarzenie pokazało, że dewiza „Pomagamy i chronimy” nie jest jedynie pustym sloganem, a konkretnym działaniem, co udowodnili policjanci z „czwórki” sosnowieckiej: starszy posterunkowy Paweł Nowak oraz starszy posterunkowy Marcin Sobczuk.
Warto pamiętać, że w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia, każda sekunda jest cenna. Nie powinniśmy wahać się działać będąc świadkami takich sytuacji i wezwać odpowiednie służby ratownicze.