W ubiegłą niedzielę po południu doszło do sytuacji, w której dwuletnie dziecko potrzebowało natychmiastowej pomocy medycznej. Niestety deficyt wśród karetek pogotowia uniemożliwił przyjazd służb medycznych. Z racji tego na miejsce wysłano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do groźnej sytuacji doszło 19 grudnia około godziny 14 w Sosnowcu, gdzie dwuletnie dziecko doznało ataku drgawek. Akurat w tym czasie wszystkie działające w regionie karetki pogotowia były niedostępne. Z tego względu na pomoc przyleciał helikopter LPR, który wylądował na ul. Dmowskiego w Zagórzu.
Śmigłowiec LPR pojawił się na sosnowieckiej ulicy około godziny 14:00. O tej samej godzinie to samo zgłoszenie odebrał dyżurny ze straży pożarnej, który wysłał na miejsce zdarzenia zastęp strażaków. Po przebadaniu dziecka medycy doszli do wniosku, że nie powinno być ono transportowane przy pomcy śmigłowca.
Dwulatek pojechał do szpitala wozem strażackim
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa LPR-u – Justyna Sochacka, w rezultacie ustalono, że mały pacjent pojedzie do szpitala wozem straży pożarnej. Strażacy zawieźli malucha do Centrum Pediatrii w Sosnowcu-Klimontowie, gdzie znajduje się już pod troskliwą opieką tamtejszych lekarzy.
Rzecznik prasowy KM PSP w Sosnowcu – starszy kapitan Tomasz Dejnak oznajmił, że w drodze do szpitala dziecku towarzyszyli jego rodzice, lekarz i ratownik medyczny LPR. Na prośbę ratowników medycznych strażacy wezwali dodatkowy pojazd, który bezpiecznie przewiózł brzdąca do szpitala w Sosnowcu.