Mimo ogromnego niebezpieczeństwa, Michał Komorowski z Sosnowca podjął decyzję o przeniesieniu się przez balkony do miejsca zbrodni w celu uratowania przestraszonego dwuletniego dziecka. Wrócił tym samym trudnym i ryzykownym szlakiem, mając przy sobie małego chłopca. Wszystko to wydarzyło się tuż po tym, jak w mieszkaniu ojciec dziecka zamordował jego matkę. Mroczne wydarzenie miało miejsce pod koniec lutego w budynku mieszkalnym przy ulicy Wspólnej. Dzień wcześniej, Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, złożył osobiste podziękowania dla heroicznie zachowującego się mieszkańca oraz jednego z interweniujących policjantów.
Sytuacja ta niewątpliwie była pełna dramatyzmu. W czasie gdy malutki chłopiec był świadkiem potwornej zbrodni, Michał Komorowski zademonstrował niebywałą odwagę. Ryzykując własne życie, przeszedł przez barierki balkonu na trzecim piętrze, aby uratować dwuletniego chłopca. Możliwe, że jego działanie powstrzymało jeszcze większą tragedię. Wartościową postawą wykazał się również Aspirant Sztabowy Dariusz Okularczyk, który mimo okresu urlopowego zareagował na sytuację kryzysową. Zauważył nieodpowiednio zachowującego się mężczyznę w zupełnie innej części miasta i podjął decyzję o interwencji, zakończonej przekazaniem sprawcy w ręce służb policyjnych. Jak się później okazało, zareagował na osobę odpowiedzialną za morderstwo.
Prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, razem ze Sławomirem Zagrobelnym, Komendantem sosnowieckiej policji, dziękował Michałowi Komorowskiemu i Dariuszowi Okularczykowi za ich poświęcenie i odwagę. – Ponownie wyrażam moje podziękowania oraz gratuluję tak odważnej postawy – podkreślił prezydent Chęciński.