Mieszkańcy miasta Sosnowiec wyrażają swoje niezadowolenie i oburzenie dotyczące sytuacji, do jakiej doszło niedawno na jednym z lokalnych cmentarzy. Zdarzenie polegało na tym, że napis „likwidacja” został naniesiony na wiele nagrobków. Ksiądz proboszcz parafii odpowiedzialnej za zarządzanie danym cmentarzem wypowiedział się na ten temat.
Nadzwyczajne wydarzenie, które miało miejsce kilka dni temu, zostało opisane w poniedziałkowym artykule regionalnej gazety „Eski”. Na jednym z największych cmentarzy w Sosnowcu, który znajduje się przy ulicy Zuzanny, odnotowano szokującą sytuację. Na wielu nagrobkach znajdujących się tam, ktoś białą farbą napisał słowo „likwidacja”. Osoby bliskie oraz znajomi osób pochowanych tam, oceniają to jako czyn o charakterze wandalizmu. Wśród zniszczonych nagrobków są zarówno stare rodzinne grobowce, jak i pomniki postawione niedawno.
Według informacji uzyskanych od mieszkańców, powodem pojawienia się takiego napisu były zaległości w opłatach za nagrobki. Jednak sugerują oni, że nie byli wcześniej kontaktowani w tej sprawie. Ich zdaniem sprawę zaległości można było załatwić inaczej niż poprzez malowanie napisu bezpośrednio na grobach.
Ksiądz proboszcz parafii Świętego Joachima, do której należy sektor cmentarza z oznaczonymi grobami, odniósł się do tego incydentu. W rozmowie z dziennikarzami wyjaśnił, że zgodnie z przepisami prawnymi miejsce na cmentarzu jest wynajmowane na okres 20 lat. Dodał też, że oznakowanie nagrobków jest standardowym sposobem komunikacji stosowanym od wielu lat przez parafię.
Na pytanie reportera o powód braku wcześniejszego kontaktu telefonicznego z dłużnikami ksiądz proboszcz odpowiedział, że jest to spowodowane brakiem digitalizacji cmentarza. Dodał również, że według jego informacji większość krewnych osób pochowanych przed 20 laty zmieniła swoje numery telefonów.