Miejscowe drużyny futbolowe doświadczyły niedawno wielkiego sukcesu, a Raków Częstochowa awansował do IV rundy eliminacji prestiżowej Ligi Mistrzów. Jednak to nie tylko triumf sportowy, ale równocześnie poważne wyzwanie organizacyjne. Mecz między mistrzem Polski a FC Kopenhagą nie będzie się odbywał na miejscowym stadionie w Częstochowie. Klub jest zmuszony do przeniesienia go na inny obiekt, a decyzja ta skierowała ich do Sosnowca.
Raków Częstochowa pokonał Arisa Limassol w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, chociaż nie była to łatwa walka. Rywal stawiał twarde warunki, zwłaszcza podczas rewanżowego meczu na Cyprze. W pierwszej połowie przeciwnik oddał aż dziewięć strzałów, w porównaniu do zerowego wyniku mistrza Polski. Bezpieczeństwo przewagi zapewnione zostało przez Frana Tudora, który swoim bezbłędnym strzałem z rzutu wolnego przekształcił dwumecz w zwycięstwo 3:1 na korzyść „Medalików”.
Wszystkie poprzednie mecze eliminacji Ligi Mistrzów Raków rozegrał na własnym terenie, stadionie w Częstochowie. Niestety, surowe regulacje UEFA uniemożliwiły mistrzowi Polski przeprowadzenie IV rundy eliminacji na miejscowym obiekcie. Tym samym Raków był zmuszony do znalezienia większego i bardziej nowoczesnego stadionu.
Ostatecznie wybrano stadion w Sosnowcu, który regularnie gospodarzy mecze Zagłębia. Obiekt ten ma pojemność 11,6 tys. miejsc. Raków niedawno zawarł umowę, która pozwala mu występować tam podczas IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a także podczas wybranych meczów Ekstraklasy. Umowa ta została podpisana na okres trzech lat.