Stróże prawa z Sosnowca wsadzili za kratki ulicznego zbir, który zaatakował, okradł i pobił przypadkowego przechodnia pod osłoną nocy. Policjanci przerwali również jazdę kierowcy, który był pod wpływem alkoholu. Choć podejrzany próbował się uwolnić od odpowiedzialności, oferując stróżom prawa pieniądze, jego plany spełzły na niczym.
Policjanci z Pierwszego Komisariatu Policji w Sosnowcu wyśledzili i przechwycili oprawcę, który popełnił rozboju na ulicy 3 Maja. Zdarzenie miało miejsce w godzinach nocnych. Kiedy 56-letni mężczyzna szedł ulicą, 42-latek nagle do niego podbiegł. Napastnik zaatakował ofiarę, kopiąc ją, a kiedy ta upadła na chodnik, skonfiskował jej telefon komórkowy wart 1,5 tysiąca złotych.
Przyjemność z łupu bandyty jednak nie trwała długo. Po zatrzymaniu został on przewieziony do prokuratury, objęto go dozorem policyjnym, a zarzuty prokuratorskie zostały mu już przedstawione. Złodziejowi grozi teraz kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Sosnowca zatrzymali również nietrzeźwego kierowcę. W czwartek, 18 stycznia, około godziny 21.30 udali się na ulicę Grota-Roweckiego na polecenie dyżurnego, gdzie miała miejsce kolizja drogowa.
– Po kilku wymienionych słowach z kierowcą wszystko stało się jasne. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Alkomat wykazał u niego prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Ale to nie wszystko, jako że mężczyzna prowadził pojazd bez uprawnień. Gdy poczuł, że jest w kłopotach, postanowił załatwić sprawę na miejscu. Wyjął 400 złotych i próbował przekupić policjantów, sądząc, że problem zniknie – poinformowali sosnowieccy stróże prawa.
Jednakże próba przekupstwa okazała się daremna. Kierowca został zatrzymany. Cała sytuacja może skończyć się dla 60-letniego mieszkańca Sosnowca surową karą. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.