Jak skończy się przebudowa parku im. Fusińskiego w Sosnowcu?

Nowe oświetlenie, zamontowana brama, trwające prace w remontowanym Parku Fusińskiego w Sosnowcu. Doniesienia jednak o nieprawidłowości podczas przetargu i dalszej realizacji mogą skończyć się w prokuraturze. Jedna firma, która bierze udział w przetargu, rozważa wyżej wymienione doniesienia.

Czy sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury?

Przedstawiciel firmy rozważa zgłoszenie nieprawidłowości, do której doszło podczas przetargu i późniejszej realizacji projektu do prokuratury. Miało dojść do tego w PFU (programie funkcjonalno-użytkowym, opisującym zamówienie, w którym określone są oczekiwania zamawiającego oraz wymagania. Wymagania zostały umieszczone podczas przetargu na modernizację parku, w późniejszym czasie, kiedy je realizowano, zostały zmienione. Według inżyniera architekta Bartłomieja Gasparskiego z firmy Palmett z Warszawy ewentualna optymalizacja związana przykładowo z rodzajem użytych materiałów była na etapie przetargu negatywna.

Zmiany jednak zaszły podczas realizacji projektu

Według przedstawicieli Palmettu wynika, że wykonawca zaraz po przetargu wprowadził do projektu kilka ważnych zmian, które zmieniły cenę wykonania na niższą.

Zmienione zostały poszycia pomostów z modrzewiowego na sosnowe, które rzecz jasna są trzy razy tańsze. Konstrukcja dębowa została zmieniona na inne drzewo, a fundamenty zostały posadowione na zwykłych bloczkach fundamentowych, a pierwotnie miały być to pale o długości min. 1,2 m. Ogrodzenie natomiast miało być ocynkowane i pomalowane, a zostało tylko ocynkowane. Według Bartłomieja Gasparskiego jest to także duża oszczędność finansowa.

Gasparski twierdzi także, że na etapie ustalania warunków jasno było wyjaśnione, że właśnie takie zmiany nie wchodzą w grę. Firma ujęła to wszystko w swojej kalkulacji. Wprowadzenie w taki błąd aktualnie jest rozważane na etapie zgłoszenia sprawy do prokuratury.